Szafa Essence obfituje w nowości wprowadzone na sezon jesień/zima 2012. Wśród nich znalazła się ulepszona gama lakierów Colour&Go, które mają charakteryzować się żelowym efektem, ultra szybkoschnącą formułą, wyjątkową trwałością i perfekcyjnym kryciem. Ulepszony został również design - lakiery zamknięte zostały w wygodnych wyprofilowanych buteleczkach, z nakrętkami w kolorze lakieru zamykanymi na "klik". Uroku dodaje wytłoczona literka "e" na wierzchniej części nakrętki. Zmienione zostały też pędzelki, nowe są szersze i wygodniejsze w obsłudze. Stare lakiery jakoś nigdy mnie nie kusiły, pomimo niskiej ceny i dość dobrych recenzji, więc kiedy pojawiła się zapowiedź nowości i zmian, po cichu liczyłam na coś interesującego. I znalazłam! Piękny kremowy pomidorowo-czerwony kolor o nazwie 117 i'm so very.
Kolor cudowny, prawda? I to nie jedyna zaleta. Lakier ma świetną kremową konsystencję i kryje już po pierwszej warstwie. Bardzo lubię jednowarstwowce, więc cała w skowronkach czekałam aż wyschnie. I tu pierwsze zaskoczenie - po wyschnięciu lakier praktycznie w ogóle nie błyszczy. Trochę zaskoczona, ale wciąż niezrażona, pomalowałam top coat'em. Voila!
Jak widać na zdjęciach kolor pięknie się prezentuje nawet na krótkich paznokciach. Stwierdziłam, że jest idealny na pierwszy dzień na uczelni i zadowolona pół wieczoru podglądałam go w różnym świetle. Ogromnym problemem okazała się trwałość. Zanim zdążyłam dojechać na zajęcia już odpadł mi kawałek lakieru z palca wskazującego. A w ciągu następnych paru godzin odchodził płatami z paznokci. A wszystko to w ciągu niecałej doby od nałożenia. Lakier rzuciłam w kąt i stwierdziłam, że niepotrzebnie się nad nim tyle zastanawiałam (a podchodziłam do niego ze trzy razy zanim wrzuciłam do koszyka). I teraz żałuję, że kupiłam następny w kolorze 111 english rose.
Kolor podoba mi się strasznie, dlatego zrobię do niego następne podejście, może dwie warstwy się lepiej spiszą. Wypróbuje też drugi, może trwałość jest kwestią odcienia...
Szkoda że z trwałością tak kiepściutko :( Ale kolor ładny, nie powiem :) Ciekawa jestem jak u mnie by się spisał...
OdpowiedzUsuńOstatnio czytałam raczej pozytywne opinie dotyczące tych lakierów, więc może to ze mną coś jest nie tak :P
Usuńnie mam w swoich zbiorach lakierowych ,lakierów z tej serii i jakoś mnie nie ciągnie, choć niektóre kolory są całkiem ciekawe ;)
OdpowiedzUsuńwydaje mi się, że takie "odpadanie" lakieru w dużym stopniu zależy od stanu paznokci. ja nie mam problemu z odpryskami, czy odchodzeniem lakieru płatami a używam praktycznie wszystkich dostępnych marek. szkoda, że u ciebie jest taki nietrwały, bo kolor wygląda świetnie :) ja własnie czerwień lubię na takich krótkich paznokciach :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A