W ramach terapii po wydarzeniach na uczelni wybrałam się do Złotych Tarasów w poszukiwaniu szczęścia. Nie znalazłam niestety, jak to już w życiu bywa. Swetry na zimę nadal pozostają poza moim zasięgiem, Inglot nie miał koloru 48 z serii żelowych pomadek, a na lakiery z serii kawowej nie mogłam się zdecydować. Z braku laku wpadłam do Super-Pharm i wyszłam z tym:
Emulsja Olay Active Hydrating do cery normalnej/mieszanej i krem głęboko nawilżający na dzień Dermika Aquaoptima z SPF 6. Pierwszy produkt był i tak na mojej liście zakupów, ponieważ czytałam, że ma przyjemną, lekką konsystencję, co bardzo lubi moja buzia. Producent zapewnia, że "Aktywna emulsja na dzień OLAY Active Hydrating nawilża i chroni młodą skórę w ciągu dnia. Łatwo się wchłania nie pozostawiając tłustej warstwy. Stanowi doskonałą bazę pod makijaż" (informacja na opakowaniu). Jak sprawdzą się obietnice sprawdzę w przyszłym miesiącu, a produkt na pewno pojawi się jeszcze na blogu w recenzji.
Drugi wpadł od tak, bo zachęciła mnie cena (normalnie kosztuje on 29,99). Z tyłu opakowania można przeczytać, że "Krem przywraca optymalny poziom nawilżenia każdego rodzaju cery, zarówno w głębszych, jak i powierzchniowych warstwach. Poprawia elastyczność, gładkość i świetlistość cery. Skóra jest jędrna, nasycona wilgocią, chroniona przed czynnikami zewnętrznymi". W składzie przyuważyłam olej z orzechów makadamia i to na 4 miejscu, co na starcie daje mu fory ;) Mam jednak nadzieję, że krem mnie nie uczuli, ponieważ do tej pory nie miałam nic z Dermiki.
Brak komentarzy :
Publikowanie komentarza