Miss Fancy Pants należy do jesiennej edycji limitowanej - Stylenomics. W skład kolekcji wchodziło 6 kolorów. W Polsce limitka pojawiła się gdzieś w listopadzie i od tej pory dumnie tłoczy się na standach w Super-Pharm mimo, że od dawna nikt jej nie kupuje.
źródło: http://swanghairmagazine.com/2012/08/30/ulta-beauty-presents-top-fall-beauty-trends-with-21-days-of-beauty/ |
Ze wszystkich kolorów zdecydowałam się na najjaśniejszy bury brąz. Przynajmniej tak wyglądał w buteleczce. Nie będę rozwodziła się nad jakością lakieru, bo jest standardowa w wypadku Essie. Kremowy odcień dobrze się nadkłada, dzięki wygodnemu pędzelkowi, kryje już po pierwszej warstwie i długo trzyma na paznokciach.
Kontrowersje we mnie wzbudził kolor. Na zdjęciach w internecie Miss Fancy Pants wydawał mi się być zimnym, brudnym brązem. Albo szarakiem z brązowymi nutami. W każdym razie "coś" brązowego w nim widziałam. Na paznokciach okazał się być szary. Po prostu szary. I chociaż w sztucznym świetle wydaje się brązowawy to w rzeczywistości jest szarością.
Szary. Szarość widzę. I nie wiem czy lubię czy nie lubię.
A Wy lubicie czy nie lubicie?
Lubię szarość na paznokciach, ale niekoniecznie lubię essie na paznokciach! ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA ja wręcz przeciwnie ;) Essie na paznokciach lubię, ale szarość niekoniecznie ;)
Usuń