Wczoraj rozliczyłam się z Wami z mojej zeszłorocznej listy zakupowej, a ponieważ post wyszedł niespodziewanie długi postanowiłam, że nową listę stworzę w oddzielnym poście ;)
- Pomadka MAC to pierwszy produkt, który przeniosłam z zeszłego roku. Zmodyfikowałam tylko kolor, z cudownej czerwieni Ruby Woo, na Chatterbox. O takim różu z odrobiną brzoskwini marzę od momentu, kiedy zawiodłam się na pomadce Rimmel Kate Moss odcień 16, która wprawdzie kolorystycznie idealna, pozostawia wiele do życzenia w kwestii właściwości.
-
Lustro Trensum z Ikea to tak właściwie punkt wymuszony przez moje koty, które poprzedni egzemplarz zbiły. Maluję się przy tej potłuczonej tafli, ale gdy tylko znajdę odrobinę czasu pojadę do sklepu odkupić lusterko, które jest naprawdę świetne za tak niską cenę.
-
Palety Urban Decay – Naked 3 i Naked Basic 2 zauroczyły mnie do tego stopnia, że teraz chciałabym wypróbować je na oryginalnej i bardzo zachwalanej bazie tej firmy - Eyeshadow Promer Potion. Mam jeszcze pół opakowania okropnej bazy Dax Cosmetics i mam nadzieję, że szybko je skończę, zamieniając na coś lepszego.
- Moja kredka z Catrice kończy powoli swój żywot i zaczynam rozglądać się za czymś nowym. W oko wpadła mi kredka do brwi ze Sleek’a, ponieważ wciąż mam swoisty sentyment do tej marki i chciałabym wypróbować czegoś nowego. Interesuje mnie pierwszy odcień Light, który na swatch’ach w internecie ma szarawe tony.
- Odkąd mam Kindle praktycznie nie kupuję książek. W tym roku jednak chciałabym uzupełnić swoją biblioteczkę brakującym drugim tomem serii „Niezgodna”, czyli „Zbuntowaną”. W oko wpadła mi też książka, na podstawie której powstał mój ulubiony serial z zeszłego roku, czyli "House of Cards". Podejrzewam, że papierowa wersja zachęci też do czytania Pana Męża ;)
- Mój staruszek zegarek ma już prawie 7 lat i powoli zaczął się mi nudzić. W połowie zeszłego roku zaczęłam rozglądać się za czymś nowym i w oko wpadły mi duże, srebrne zegarki Michael’a Kors’a. Po cichu liczę, że gdy zostanę magistrem nagrodzę się jednym z pokazanych na zdjęciu modeli.
- Ostatni punkt powinien być podzielony na dwa, ale ja ostatnio lubię liczbę 7, więc elektronikę wrzuciłam do jednego wora. IPad to kolejna rzecz przeniesiona z 2014 roku, jednak pojawiła się w liście do Świętego Mikołaja. Chęć posiadania tego typu sprzętu wciąż mi nie przeszła, jest jednak jedno „ale”. Mój smartfon-staruszek Galaxy S2 ma się co raz gorzej. Wprawdzie po przeinstalowaniu systemu działa szybciej i lepiej, ale podejrzewam, że to taki ostatni zryw. Dlatego powoli zastanawiam się nad zakupem nowego smartfona, co odsuwa w czasie iPada. Chciałabym zrezygnować z Samsunga, który traktuje swoje starsze modele po macoszemu i zastanawiałam się nad iPhone’m albo modelami Sony Xperia. W oko wpadł mi Z2 bądź Z3 (widoczny na zdjęciu), które zbierają naprawdę dobre opinie.
A jakie są Wasze marzenia zakupowe na ten rok? Macie jakieś wielkie plany? Podzielcie się tym ze mną w komentarzach!
Pozdrawiam,
Kasia
Lusterko znajduje się i na mojej liście :)
OdpowiedzUsuńLusterko mam podobne, ale i tak poluję na jakieś nowe :))
OdpowiedzUsuńMi to lusterko bardzo odpowiada, dlatego bardzo ubolewam, że moje koty chciały się go pozbyć...
UsuńMoją największą potrzebą w tym momencie jets dobry aparat, planuję zakup lustrzanki, bo zdjecia na bloga robię kompaktem:P Kosmetycznych list nie robię, chcę uszczuplać zapasy, na pewno coś będzie wpadać ale to spontanicznie. ( Z Kolorówki w tym roku chcę kupić coś z Mac, The Balm, Sleek i może paletę UD). A najwięcej w tym roku pieniędzy chcę przeznaczyć na podróże, stwierdziłam że wspomnienia będą cieszyć mnie dłużej niż nabyte rzeczy:)
OdpowiedzUsuńWishlist pozwala mi w pewien sposób oddzielić chwilowe zachcianki od przemyślanych i zaplanowanych potrzeb (chociaż pomadkę Mac trudno tak nazwać) :) Tym bardziej, że widzę efekty, bo zapasy się znacznie kurczą, a ja powstrzymuję się od spontanicznego zakupu mając w głowie inne rzeczy :) Podróże są fantastyczne, masz rację, ale w tym roku skupimy się raczej na wesely i naszej wielkiej transatlantyskiej przygodzie :)
Usuń