Z okazji niedzieli – debiut na blogu. I to nie byle jaki, bo kulinarny. Chociaż w gruncie rzeczy przepis, który mam zamiar Wam zaserwować jest tak prosty, że trudno to nazwać przepisem. Niemniej jest smacznie, zdrowo i sycąco.
Do wykonania mniej więcej 20 ciasteczek potrzebne są:
· 3 banany (te z plamkami będą dużo słodsze od całych żółtych),
· 1/2 szklanki płatków owsianych,
· 1/3 szklanki otrębów,
· 1/2 szklanki wiórków kokosowych,
· kilka posiekanych migdałów,
· łyżkę stołową soku z cytryny.
I to by było na tyle, jeżeli chodzi o trudną część przepisu. Banany blendujemy, a następie dodajemy wszystkie sypkie składniki oraz sok z cytryny i dokładnie mieszamy. Tak przygotowaną masę rozkładamy na blaszce do pieczenia pokrytej folią aluminiową. Na jedno ciasteczko starcza łyżka stołowa masy. Pieczemy 10-15 minut w 180 stopniach. Przed zdjęciem ciasteczek, warto je ostudzić, żeby nabrały lepszej konsystencji, bo zaraz po wyjęciu z piekarnika są bardzo miękkie i potrafią się łamać.
Prawda, że banalne? Wykonanie całej blachy zajmuje 20 minut, z czego tylko 5 to nasza robota. Takie ciasteczka są idealne na śniadanie wraz z jogurtem naturalnym, jako przekąska w ciągu dnia, lunch do pracy/szkoły albo uzupełnienie energii przed/po treningu. Polecam spróbować! Smacznego ;)
Pozdrawiam,
(not so hungry) life in dots
Muszą być pyszne, chociaż darowałabym sobie migdały i wiórki kokosowe :p
OdpowiedzUsuńDzięki wiórkom ciastka są delikatniejsze. Robiłam te ciastka również w wersji z ziarnami słonecznika i siemieniem lnianym i te z wiórkami i migdałami są lepsze :)
UsuńUwielbiam ciasteczka owsiane i przyrządzam je w wielu różnych wariantach :)
OdpowiedzUsuńpyszna zdrowsza wersja czegoś słodkiego do kawki :) pychota
OdpowiedzUsuńPo to je robię ;) Ale najlepsze są jednak z jogurtem jako śniadanko :)
Usuń