Na pewno w Reykjaviku jest sporo modnych, imprezowych miejsc. Przynajmniej tak by sugerowała nazwa jednego z lakierów w jesiennej kolekcji OPI Iceland. Chociaż podobno inspiracją były czynne wulkany Islandii, to mi ten nowoczesny, wysublimowany kolor kojarzy się bardziej z wibrującym życiem wielkim miastem.
Reykjavik Has All The Hot Spots to bardzo ładny odcień chłodnej różowej perły. Ładny na próbniku, bo szczerze powiedziawszy nie widzę go na swoich paznokciach, a jak już go nałożę to po prostu mi się nie podoba. To niestety ten odcień, który niewielu kobietom będzie pasował, a w całościowym mani może wyglądać „staro”. Za to świetnie powinien sprawdzić się w zdobieniach! Konsystencja jest standardowa dla całej kolekcji – rozwodniona śmietana kremówka do nakładania cienkimi warstwami. I tutaj też zaczynają się schody, bo jak większość perłowych lakierów, ten też nie jest wybitnie napigmentowany. Do pełnego krycia potrzeba co najmniej 3 warstw i odrobinę pracy, by ładnie rozprowadzić widoczne pociągnięcia pędzla. Schnie jednak na delikatny błysk, jak pozostałe, który można podbić lakierem nawierzchniowym. Na zdjęciach 2 warstwy bez topa.
Więcej: OPI Iceland Collection
Reykjavik Has All The Hot Spots to kolor ładny, chociaż może być trudny do noszenia. Bardzo perłowy, w odcieniu, który nie pasuje do każdej karnacji, wydaje się być bardziej stworzony do zabaw ze zdobieniami niż do klasycznego manicure. Wydaje się być ciekawy do noszenia solo czy tak jak ja uważacie, że lepiej sprawdzi się jako akcent?
Pozdrawiam,
Kasia
A m sie wlasnie na paznokciach podoba
OdpowiedzUsuńTen lakier ma coś w sobie :)
OdpowiedzUsuń