1. Najlepiej wspominane
Co najlepiej wspominam a październiku? Chyba powrót na studia i do Instytutu Francuskiego. Zatęskniłam za dużą ilością obowiązków :)
2. Kosmetyczne zauroczenie
Wśród moich ulubieńców królowały w październiku kosmetyki Catrice. Komplet All Matt Plus, czyli podkład 010 Light Beige i puder 015 Natural Beige świetnie sprawdzały się na mojej histerycznej ostatnio buzi. Na większe niespodzianki, a czasami nawet pod oczy nakładałam świetnie kryjący i bardzo kremowy Camuflage w odcieniu 010 Ivory. Na policzkach już od ponad 1,5 miesiąca króluje róż ze starszej limitki Revoltaire od Catrice w odcieniu Colour Bomb. Na oczach prym wiodła przepiękna paletka Vintage Romance ze Sleek'a. Na dłoniach zaczęły się pojawiać typowo jesienne kolory, w tym ulubiony Miss Fancy Pants od Essie. Idealny szary brąz. Po rozczarowaniu Good To Go i Seche Vite zdecydowałam, że wypróbuje tańszy top. Padło na nowość od Catrice, czyli Gel Like Top Coat, który póki co świetnie się sprawuje. Do ulubieńców trafia też żel antybakteryjny z Bath&Body Works, który uwiódł mnie swoim intensywnym jesiennym zapachem.
3. Kosmetyczne rozczarowanie
Zdjęcia brak, niestety, ale w tym miesiącu największe pretensje miałam do Seche Vite i Good To Go. Za drogie są to produkty, aby aż tak zawodziły. Ściąganie lakieru, gęstnienie - to tylko dwa z dłuższej listy ich wad.
4. Kosmetyczne nabycie
W październiku w łapki wpadła mi oczywiście nowa paletka Sleek Vintage Romance (zajrzyjcie tu i tu). Po długich poszukiwaniach, w końcu udało mi się znaleźć korektor Catrice w najjaśniejszym odcieniu w jednej z drogerii internetowych i długo nie zastanawiałam się nad zakupem. A żeby nie było mu samotnie w paczce, do koszyka dorzuciłam sławne duo z Flormaru w odcieniu P115. Na początku miesiąca odwiedziłam też drogerię Natura, gdzie w ręce szybko wpadła mi następna pomadka Essence LonglastingLipstick, a następnie pędzel kabuki z tej samej firmy i puder All Matt Plus z Catrice. Zaliczyłam też Bath&Body Works, gdzie weszłam tylko po żel antybakteryjny. Wybrałam zapach Autumn Day i jestem bardzo zadowolona. To jeden z lepszych żeli tego typu, jakie miałam. Myślę, że następnym razem skuszę się na zestaw 6 w cenie 4.
5. Muzyczne uzależnienie
6. Książkowe zaczytanie
|
źródło: lubimyczytac.pl |
O tej książce przeczytałam na blogu którejś z kosmetycznych blogerek i zainteresowałam się nią do tego stopnia, że szybko znalazłam egzemplarz do przeczytania, który pochłonęłam praktycznie w dwa dni. Dziewczyna z sąsiedztwa Jack'a Ketchuma to książka pozornie łatwa i prosta. Leniwe, niewielkie miasteczko lat 50. okazało się jednak tłem do drastycznych wydarzeń. Kilkoro dzieciaków znęca się nad 14-letnią koleżanką i jej niepełnosprawną siostrą. A wszystko pod przyzwoleniem matki kilku chłopców. I nawet narrator - David, który wydaje się być postacią tragiczną, nie poprawia samopoczucia czytelnika.
7. Filmowe objawienie
|
źródło: filmweb.pl |
W chmurach oczarował mnie nie tylko tytuł i odtwórca głównej roli. To film o dramacie jednostki wybitnej. Jednostki uwielbianej w swoim fachu, doskonałym pracowniku od brudnej roboty, jaką jest redukcja etatów. Do czasu, gdy okazuje się, że firma zdecydowała się na maksymalizację zysków i minimalizację wydatków przez wprowadzenie systemu elektronicznego. "Zwalanie przez Skype'a" ma zastąpić wypracowany przez lata system podróżowania i zwalniania. Tysiące miast, tysiące mil i jeden człowiek, który chce uratować to, w co wierzy.
|
źródło: filmweb.pl |
Grawitacja to film absolutnie doskonały w każdym calu. Perfekcyjny. Dopracowany. I wielopłaszczyznowy. Po pierwsze mamy przepiękne, zapierające dech w piersiach panoramy kosmicznego absolutu i technicznie dopracowane klaustrofobiczne wnętrza stacji kosmicznych. Po drugie kosmiczne katastrofy na tle majestatycznej muzyki, które tylko potęgują poczucie bezradności i trzymają w napięciu od pierwszych minut filmu. Po trzecie - duet Sandra Bullock i George Clooney - główki od szpilek szukające sensu życia i tworzące własną wielką historię.
8. Kulinarne objawienie
Nowy przepis na ciasto do pizzy. Polecam. Znajdziecie go tutaj.
9. Podróżowe odkrycie
Palcem po mapie Warszawy. "Południk zero" to świetne miejsce na spotkanie z przyjaciółmi, zarówno tymi muzykalnymi, jak i tymi bez słuchu. Nie zapomnijcie spróbować ich tostów - są świetne :)
10. Październikowe osiągnięcie
To smutne, ale nie mam się czym pochwalić. Za mało czasu dla siebie.
Muszę przyjrzeć się tym kamuflażom z Catrice. :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, są świetne :)
Usuńmacałam ten kamuflaż w DM ale za ciemne mi się wydawały. a duo z flormaru gdzie mozna kupić online?
OdpowiedzUsuńJa kupowałam oba na www.ladymakeup.pl/sklep :)
UsuńDla mnie był idealny jak byłam troszkę opalona, teraz powróciłam do swojej standardowej bladości, ale kamuflaż dalej ładnie stapia się ze skórą :)