|
| źródło |
|
| źródło |



|
| źródło |
|
| źródło |

Ma, ale jest potwornie wręcz mocno napigmentowany i łatwo zrobić sobie nim krzywdę. W każdym razie róż gości u mnie ostatnio prawie codziennie, bo daje bardzo fajny świeży efekt :)
Usuń
A u mnie słowo miesiąca to TYJĘ :D
Oj zazdroszczę tej kosteczki Essie :)
i szkoda, że nie masz żadnego filmu i ksiazki :(
Niestety, nie miałam czasu na kulturalne przyjemności w tym miesiącu. Zaczęłam czytać Tess d'Uberville, ale strasznie ciężko mi to idzie, a chciałabym skoczyć tą książkę przed rozpoczęciem następnej...
Usuń
Z tym różem na oku robię to samo.. i to od paru lat ;D Ciekawi mnie ta maska od Organique.
OdpowiedzUsuńJa odkryłam trik niedawno, ale na pewno będę go stosować dłużej :)
Usuń
Nie znałam tego tricku z różem, muszę wypróbować koniecznie :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Jest naprawdę rewelacyjny. Pamiętaj tylko, żeby użyć bardzo puchatego pędzelka, który nie zostawi za dużo koloru ;)
Usuńjeśli chodzi o maski algowe - uwielbiam!
OdpowiedzUsuńale fajny pomysł z tym różem! i ta aplikacja to coś dla mnie i dla mojego J:D
OdpowiedzUsuńfajny trik z różem ;) ja ostatnio używałam tak bronzera ;)
OdpowiedzUsuńJa tak używam bronzera, gdy chce mieć makijaż no-makeup. Taki bronzer robi fajny cień na oku wygładzonym korektorem :)
Usuń