Kalendarz twierdzi, że dzisiaj pierwszy dzień zimy, chociaż właściwie nic na to nie wskazuje. Śniegu trochę było, ale tak właściwie niewiele po nim pozostało. O białym świecie przypomina kilka marnych brunatnych kulek, marchewkowy nos i gałęzie. Skoro tak wygląda nasza zima to stworzyłam adekwatny manicure.
Bałwanek jest bardzo prosty do wyczarowania. Wystarczą farbki akrylowe albo odpowiednie kolory lakierów, sonda i cienki pędzelek. Na początek paznokcie pomalowałam lakierem Essie Sugar Daddy, żeby ujednolicić kolor płytki, a następnie na takiej bazie stworzyłam białe bałwanki. Posłużyłam się grubą warstwą farby akrylowej, żeby dodać im trochę struktury. Detale takie jak czapka, oczy, guziki, marchewkowy nos i ramiona z gałęzi namalowałam czerwoną, zieloną i czarną farbką oraz pomarańczowym i brązowym lakierem. Na reszcie paznokci stworzyłam białą końcówkę w stylu french manicure. Całość utrwaliłam lakierem nawierzchniowym.
Odpowiednie zdobienie z okazji pierwszego pierwszego dnia zimy? Jak Wam się podobają moje topniejące bałwanki?
Pozdrawiam!
Kasia
Pomysłowe. :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPodziwiam... Codziennie inne mani... Słodziaki :)
OdpowiedzUsuńTo sama radość! O ile nie ma się gorączki i zatkanego nosa, co mi zdarzyło się pod koniec tworzenia zdobień. To nie najlepszy stan do malowania paznokci ;)
Usuń