Dobrnęliśmy do końca resortowej sagi. Na deser odcień, którego najbardziej się bałam, a okazał się największym zaskoczeniem. Under Where? to przepiękny lila wrzos, który ma tyle ciepłych tonów, że moje dłonie nie wyglądają niezdrowo. Jest to pierwszy fiolet, który polubiłam i na pewno będzie mi od teraz często towarzyszył. Dodatkowo jest to najlepszy lakier z całej kolekcji. Świetnie się nakłada, dobrze kryje i ma rewelacyjną trwałość. Chociaż pod względem letnio-kolorystycznym nie dorównuje In The Cab-Ana to razem stoją na resortowym piedestale.
Pozostałe kolory z kolekcji Resort 2013.
First Timer klik |
In The Cab-Ana klik |
Come Here! klik |
Który najbardziej przypadł Wam do gustu?
Pozdrawiam,
Marika
Wszystkie bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńśliczne kolorki, wszystkie :)
OdpowiedzUsuńwszystkie śliczne! choć czerwień i róż najbardziej mojowe :)
OdpowiedzUsuńmnie najbardziej sie podoba under where :))) szukam takiego koloru ;)
OdpowiedzUsuńWszystkie kolory są śliczne ;)
OdpowiedzUsuńostatni bo jeśli już cokolwiek noszę na pazurkach to jest to coś w odcieni czerwieni ;)
OdpowiedzUsuńFiolet najpiękniejszy :)
OdpowiedzUsuńW wolnych chwilach zapraszam do siebie na recenzje kosmetyków i makijaże http://lusiakowy.blogspot.com/ Ja oczywiście pozostaję na dłużej i obserwuję blog.
Ja się zakochałam w kolorze Under Where? jest piękny :)
OdpowiedzUsuńA.
Fiolecik :))
OdpowiedzUsuń