Idealne dopasowanie z True Match L'Oreal?

środa, 28 stycznia 2015 | 35 komentarzy |
Do tej pory nie znałam się z podkładami L'Oreal. Nie ciągnęło mnie do nich przede wszystkim z powodu ceny jak i odcieni, ale jakiś czas temu podejrzałam na innych blogach, że True Match ma jasne odcienie. Do tego przeczytałam o tym podkładzie kilka dobrych słów, a producent zapewniał o idealnym dopasowaniu bez efektu maski, co złożyło się na chęć posiadania tego gagatka. Odczekałam stosowny czas na promocję i zakupiłam go 40% taniej. Dobrze, że tak się stało, bo inaczej plułabym sobie w brodę.


Pierwszy wielki plus za fajne opakowanie. Ładnie wyprofilowane, szklane, elganckie i z higieniczną pompką. Takie rzeczy lubie, bo nie dość, że dają wrażenie lepszej jakości to jeszcze nie mam wybabranej całej toaletki i nie muszę wkładać paluchów do żadnego słoiczka. Konsystencja jest doś rzadka i nadaje się do nakładania różnymi metodami. Ja jednak preferuję palce lub gąbkę, bo pędzel potrafi zostawić smugi koloru (wbrew zapewnieniom producenta). W moim Rossmannie za wielkiego standu tej firmy nie ma, dlatego wybór odcienia był ograniczony do neutralnego albo różowego, więc zdecydowałam się na najjaśniejszy neutralny odcień. Wprawdzie nie jest to idealne dopasowanie, ale kolor jest dośc przyjemny, niewiele w nim różu i po chwili ładnie stapia się ze skórą. Krycie określiłabym jako małe w kierunku średniego. Jest też możliwość stopniowania krycia, ale to ten typ podkładu, który lubi być nakładany cienkimi warstwami. Powiem szczerze, że przy pierwszym użyciu byłam wręcz zachwycona - ładne krycie, satynowe wykończenie idące w stronę matowego i ten kolor. Spodziewałam się ulubieńca. W końcu podkład spełnił dwa z trzech moich wielkich wymagań - kolor i matowy/satynowy wygląd buzi.



Niestety, różowo nie jest. Jak wiele podkładów używanych przeze mnie wcześniej, tak i ten dyskwalifikuje przede wszystkim trwałość. Podkład nie zastyga na twarzy, ba, on migruje po niej jak szalony. Nie tylko po niej, ale i po ubraniach, telefonach, słuchawkach. Do tego zachowuje się bardzo dziwnie zastygająć na ubraniu i pozwalając się sprać. Obawiam się, że moje zimowe odzienie będę musiała oddać do pralni po skończeniu buteleczki, bo sama mogę nie dać rady. Cieszyłabym się, gdyby tak trwały jak na ubraniach, True Match był na mojej skórze. Niestety, po godzinie się świeci, po 3 zaczyna się ścierać, po 5 nie ma po nim śladu na większości twarzy, zostają jakieś nieestetyczne resztki zebrane przy nosie i na czole. Przypudrowany, nie przypudrowany, utrwalony fixerem, nałożony na bazę, krem z filtrem, bez kremu. Kombinacja dowolna, ale efekt ten sam. Dla przykładu mogę podać któryś poniedziałek, kiedy dowiedziałam się, że nie mam jednych zajęć i spożytkowałam czas na pójście na siłownię. Podkład nałożyłam o 9, przypudrowałam, utrwaliłam, a o 15 nie było śladów na siłownianym ręczniku po przetarciu nim spoconej twarzy. Wiem, powinnam zmyć makijaż wcześniej, ale nie zrobiłam tego z lenistwa, co okazało się być całkiem niezłą decyzją.


Nie tylko trwałość mam do zarzucenia temu podkładowi, ale także przesuszenie i podkreślanie każdej zmarszczki i suchej skórki. Na początku używania było ok, ale niestety po jakimś miesiącu skóra zaczęła wyglądać nieświeżo. Zaczęły się pojawiać zagłębienia, suche skórki, podkreślone pory. Nigdy mi się nie zdarzyło, bo podkład tak zadziałał na moją skórę. Do tej pory spotykałam się z komedogennością podkładów na mojej cerze, nigdy z przesuszeniem. Po nałożeniu True Match było nawet ok, ale po kilkunastu minutach czułam ściągnięcie i miałam wrażenie, jakbym na buzie nałożyła sobie gips, a z lustra spoglądała na mnie wyszpachlowana lala. Z tym wyszachlowaniem jest związana jeszcze jedna irytująca właściwość tego podkładu - nałożony bardzo cienką warstwą wygląda ładnie dopóki się nie zetrze. Jeżeli pokusimy się o większe krycie to z pewnością na buzi dostaniemy nieestetyczne ciasto.

Tym razem nie udało mi się zrobić ładnych zdjęć samego podkładu, więc wykorzystuje starsze, które już na blogu były, ale dobrze pokazują jak podkład wygląda na buzi. Jak widać nie kryje on wszystkich niedoskonałości, a na nosie prześwituje duża ilość moich dość jasnych piegów. 



Wiem, że ten podkład ma swoich zwolenników i nawet trochę to rozumiem, ze względu na wygląd tego podkładu na twarzy, jednak u mnie się nie sprawdził tak, jak tego oczekuję. Ma plusa za pompkę, kolor i wykończenie, ale to niweluje wielka krecha za trwałość i dziwne, przesuszające działanie na skórę mojej buzi. A Wy mieliście True Match? Jak Wam się sprawdził? Może, w przeciwieństwie do mnie, polubiliście się z nim?

Pozdrawiam,
Kasia

35 komentarzy :

  1. Secretaddictionśroda, 28 stycznia, 2015

    Szkoda, że nie spełnił Twoich oczekiwań. Opakowanie ma ładne, ale ja i tak używam głownie pudrów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Unknownśroda, 28 stycznia, 2015

    U mnie tez niezbyt się sprawdził, ale za to miał idealny odcień :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia (lifeindots.pl)sobota, 31 stycznia, 2015

      Odcień naprawdę jest ładny, mimo, że delikatnie różowawy to świetnie stapia się ze skórą :)

      Usuń
  • Pepaśroda, 28 stycznia, 2015

    U mnie podobnie działał Maybelline Match Perfection w słoiczku :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia (lifeindots.pl)sobota, 31 stycznia, 2015

      Nigdy nie miałam Match Perfection. Ten w słoiczku wycofali zanim pomyślałam o jego zakupie, a ten płynny jakoś mnie nie kręci... Z Rimmela sprawdził się u mnie Wake Me Up :)

      Usuń
  • Kasiorraśroda, 28 stycznia, 2015

    wielokrotnie miałam na niego ochote, ale nigdy nie kupiłam. to jeden z tych podkładów, który ma skrajne opinie.. nie wiem czy się skusze na niego, pewnie nie..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia (lifeindots.pl)sobota, 31 stycznia, 2015

      Jak będzie -40% możesz się na niego skusić i sprawdzić jak działa u Ciebie ;) Może będzie idealny? Kolory ma naprawdę ładne!

      Usuń
  • Kasia Kobiece Fascynacjeśroda, 28 stycznia, 2015

    również się z nim nie polubiłam

    OdpowiedzUsuń
  • mimi love beautyśroda, 28 stycznia, 2015

    Jeszcze nie miałam tego podkładu, szkoda,że nie jest super:)

    OdpowiedzUsuń
  • Blondloveśroda, 28 stycznia, 2015

    Miałam go i byłam zadowolona. Pudrowałam go, ale dopiero jak chwilę "poleżał" na twarzy. Myślę, że do niego jeszcze wrócę... Choć są lepsze:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia (lifeindots.pl)sobota, 31 stycznia, 2015

      Ja do niego na pewno nie wrócę! Starałam się go pudrować po jakimś czasie, ale efekt był taki sam. Najwyraźniej sebym na mojej buzi mu nie służyło...

      Usuń
  • Enesteliaśroda, 28 stycznia, 2015

    Na twarzy wygląda fajnie. Ale w podkładach trwałość to jedna z ważniejszych cech, jak ten trwały specjalnie nie jest to nie kupię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia (lifeindots.pl)niedziela, 01 lutego, 2015

      Prawda, że na buzi prezentuje się ładnie, ale tylko przez chwilę, bo zaraz postarza buzię i zaczyna się ważyć i ścierać. Do trwałego podkładu naprawdę mu daleko!

      Usuń
  • swiaturodyśroda, 28 stycznia, 2015

    Ładnie kryje ;)) Zaciekawił mnie, chociaż już kiedyś miałam ochotę go przetestować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia (lifeindots.pl)sobota, 31 stycznia, 2015

      Czy ja wiem czy tak ładnie kryje. Piegi i niedoskonałości widać, takie małe to krycie...

      Usuń
  • Zakochana w kolorkachśroda, 28 stycznia, 2015

    No to rzeczywiście nie ma szału... Ja mam ulubieńca z PR i raczej się to nie zmieni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia (lifeindots.pl)sobota, 31 stycznia, 2015

      Ja właśnie kupiłam wymarzony ProLongwear z MACa, ciekawe czy stanie się moim ulubieńcem ;)

      Usuń
  • Pluumkaśroda, 28 stycznia, 2015

    Wspaniała recenzja, bardzo dokładna ;) Dzięki niej wiem, że to nie podkłąd dla mojej cery.

    Stwierdziłam że z przyjemnością zaobserwuję Twojego bloga i ciach. niespodzianka ;) jestem 600 osobą ;) Gratuluję tak pięknie prowadzonej strony ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia (lifeindots.pl)sobota, 31 stycznia, 2015

      Dziękuję Ci bardzo! Sprawiłaś mi ogromną radość swoim komentarzem :D

      Usuń
  • Beauty Wizażśroda, 28 stycznia, 2015

    Lubię ten podkład, mimo lekkiej konsystencji fajnie kryje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia (lifeindots.pl)sobota, 31 stycznia, 2015

      Mógłby troszeczkę lepiej ;) Jest lekki i płyny, ale na mojej skórze taki efekt był tylko na chwilę. W połączeniu z pudrem i sebum stawał się ciężki po pewnym czasie...

      Usuń
  • sarinacosmeticsśroda, 28 stycznia, 2015

    mimo wszystko chciałabym go kiedyś wypróbować :) może siostra kupi to dostanę odlewkę :) własnie w taki sposób ustrzegłam się kupna wielu niepasujących mi podkładów :)
    Co do spierania trudnych plam polecam Ci Ariel w płynie :) Co prawda butelka ma głupie otwieranie, ale płyn spiera praktycznie wszystko, w tym żółte plamy po pocie, których większość środków piorących nie chciała ruszyć :) no i czerwona farbę plakatową z jeansów męża - tu też myślałam, że spodnie będą do wyrzucenia, a jednak dał radę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia (lifeindots.pl)sobota, 31 stycznia, 2015

      Jeżeli maszmożliwość spróbować to koniecznie, może u Ciebie lepiej się sprawdzi :)
      Dziękuję, na pewno Ariel się przyda, bo plamy nie chcą zejść :(

      Usuń
  • nika88środa, 28 stycznia, 2015

    Zastanawiałam się nad nim ostatnio i chyba jednak dobrze, że go nie kupiłam. Wzięłam Maybelline Affinitone, ale jeszcze planuję ponowny zakup Revlonu CS (to najlepszy fluid na jaki do tej pory trafiłam), bo ten Affinitone też jakoś krótko mi się trzyma na buźce i ściera się z upływem godzin. Miałam go już kiedyś, ale to było latem, więc możliwe, że wtedy byłam bardziej zadowolona, bo też nie potrzebowałam takiego krycia i wyrównania kolorytu cery jak teraz zimą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia (lifeindots.pl)sobota, 31 stycznia, 2015

      Ja kiedyś korzystałam z Affinitone i byłam dość zadowolona, ale to było dobre kilka lat temu :) Niestety nie pasują mi już koloy tej firmy. Nie żeby kiedykolwiek pasowały, ale teraz widzę, że są zbyt sztuczne dla mnie :P Colorstay też bardzo lubię!

      Usuń
  • Agata Tomallaczwartek, 29 stycznia, 2015

    nigdy nie miałam tak gładkiej cery by pozwolić sobie na taki podkład..

    OdpowiedzUsuń
  • KosmetykoFankiwtorek, 03 lutego, 2015

    U mnie świetnie się sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
  • Unknownsobota, 07 lutego, 2015

    Ja również go średnio polubiłam. Od razu po aplikacji efekt jest ładny, ale krótkotrwały. W dodatku nie trafiłam z kolorem, latem był ok, poużywałam miesiąc i stoi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia (lifeindots.pl)niedziela, 08 lutego, 2015

      Ja mogłam swój zużyć do końca, ale od 2/3 opakowania to była droga przez mękę, bo co raz mniej lubiłam ten podkład.

      Usuń
  • Unknownniedziela, 08 lutego, 2015

    Na zdjęciach prezentuje się bardzo ładnie, chociaż wierzę, że nie jest idealny. Ja nie miałam jeszcze tego podkładu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia (lifeindots.pl)niedziela, 08 lutego, 2015

      Właśnie to jest największy problem - wygląda ładnie, naprawdę ładnie, jak rzadko który podkład, ale tylko przez chwilę...

      Usuń

Nowszy post Starszy post Strona główna