Lutowa edycja Sephora Play! to zestaw fantastycznych kosmetyków, które podkreślają naturalne piękno w każdej kobiecie. Romantycznie podkreślone usta, rozjaśnione i zdefiniowane spojrzenie oraz jedwabiście gładka skóra. Wszystko to dzięki kompozycji kilku subtelnych, ale olśniewających produktów do pielęgnacji i makijażu.
CLINIQUE Pep-Start Hydroblur Moisturizer
Lekki, bezolejowy balsam spotyka bazę w tym produkcie, który rozmywa niedoskonałości zapewniając całodniowe nawilżenie i jedwabiste wykończenie.
ORIGINS GinZing Refreshing Eye Cream
Rozświetlający krem pod oczy zawierający ekstrakty z ziaren kawy, żeń-szenia i magnolii, widocznie rozjaśnia skórę pod oczami i zmniejsza opuchliznę. Ziarna kawy energetyzują zmęczoną skórę antyoksydantami i kafeiną, źeń-szeń ma przeciwstarzeniowe właściwości, a magnolia zmniejsza zaczerwienienia.
MARC JACOBS Divine Decadence
Musujący, kwiatowy i jasny ten musujący, wzbogacony szampanem zapach jest uosobieniem luksusu i przepychu.
Nuty głowy: kwiat pomarańczy, szampan, bergamotka
Nuty serca: gardenia, hortensja, wiciokrzew
Nuty głębi: ambra, szafran, wanilia
SEPHORA COLLECTION Lashcraft Length & Volume Mascara
Smoliście czarna pogrubiająca maskara z innowacyjną spłaszczoną szczoteczką, która unosi i wydłuża rzęsy.
NARS Velvet Lip Glide Bound
Beżowo-różowa, super trwała pomadka w płynie, która jedwabiście się nakłada pozostawiając komfortowe półmatowe wykończenie.
TOO FACED Lip Injection Glossy Milkshake
Pół-transparentny błyszczyk wzbogacony roślinną formułą, która widocznie „pompuje” usta jednocześnie nawilżając je i zmiękczając.
Więcej: #SEPHORAPLAY
W przypadku subskrypcyjnych pudełek już tak chyba jest, że po średniej zawartości przychodzi prawdziwa bomba i na odwrót. Zestaw produktów do wrzucenia do torby na siłownię nie przyśpieszył mi bicia serca, ale zawartość romantycznego satynowego woreczka przeszedł moje oczekiwania. Nie mam się do czego przyczepić. Fantastyczny krem pod oczy, który stał się moim hitem w zeszłym roku, krem idealny pod makijaż, wydłużająca maskara, pomadka w płynie w kobiecym i bardzo twarzowym kolorze i powiększający usta błyszczyk przemawiają do mojej wyobraźni. Wszystko skomponowane z naprawdę ciekawym zapachem Marc Jacobs, który świętował swoją premierę w zeszłym roku. Nie mogłam dostać lepszego walentynkowego pudełeczka.
Jak podoba się lutowa edycja Sephora Play! ? Yay czy meh?
Pozdrawiam!
Kasia
Wow, super zawartość. Że też u nas czegoś takiego nie ma!
OdpowiedzUsuńBardzo fajna zawartość, zwłaszcza błyszczyk wpadł mi w oko ;) A tak nawiasem nie wiem, jak to się stało, że ja nie obserwowałam Twojego bloga, bo byłam pewna, że tak... Albo google znów mi namieszało, albo sama już nie wiem co :D W każdym razie teraz już obserwuję i pozdrawiam! ;* W końcu będę na bieżąco :P
OdpowiedzUsuń