Nie ukrywam, że jestem makijażowym leniuszkiem, chociaż mam czas na siedzenie kilka godzin przed lustrem. Od makijażu oczekuję by zrobił się praktycznie sam i to szybko, dobrze wyglądał, podkreślił urodę, poprawił mi humor i dał kopa do robienia innych ciekawych rzeczy. Cenię sobie więc wszystko, co jest łatwe w obsłudze, dobrej jakości, trwałe i generalnie ułatwiające życie. Po prostu, makijaż ma być tą przyjemną częścią dnia, dlatego często sięgam po Naked 2 Basic. Raz, dwa, trzy, makijaż zrobiony.
Urban Decay Naked 2 Basic
Naked 2 Basic to paleta sześciu neutralnych przełamanych szarością i beżem odcieni o matowym wykończeniu do codziennego makijażu oka wchodząca w skład całej serii produktów Naked stworzonych przez Urban Decay. Zainspirowana chłodną tonacją palety Naked 2, która jest jednym z bestsellerów marki, Naked 2 Basic jest jednocześnie uzupełnieniem większej siostry, jak i świetnym samodzielnym zestawem, po który można sięgać każdego dnia. Neutralna kolorystyka sprawia, że odcienie te podkreślą zarówno chłodniejsze jak i cieplejsze typy urody, a także świetnie się sprawdzą przy bardzo bladej cerze. W skład zestawu wchodzi 5 cieni całkowicie matowych oraz jeden delikatnie satynowy (Skimp), wszystkie w formule Pigment Infusion SystemTM, która zapewnia intensywną pigmentację, trwałość i aksamitną konsystencję. Paletę zamknięto w zgrabnej malutkiej, plastikowej kasecie, która jest bardzo kompaktowa i odporna na uszkodzenia, dlatego idealna w podróży. W porównaniu do Naked Basic, druga odsłona jest znacznie chłodniejsza, ale bardziej stonowana, skierowana do bardzo jasnych karnacji zarówno w ciepłej jak i chłodnej tonacji, zaś pierwsza sprawdzi się przy ciepłych i ciemniejszych cerach ze względu na duży kontrast pomiędzy poszczególnymi kolorami. Przy moim ciepłym typie urody i bardzo jasnej cerze zdecydowałam się na wersję chłodniejszą, która znacznie lepiej komponuje się z oliwkowymi tonami mojej skóry.
Pigmentacja, blendowanie, trwałość Naked 2 Basic
Mogłabym napisać „doskonałe” i tak właściwie to zostawić, bo w tym przypadku nie potrzeba wielu słów. Każdy jeden cień z palety jest świetnie napigmentowany, ma aksamitnie kremową konsystencję charakterystyczną dla matów tej firmy, świetnie się blenduje i jest bardzo trwały. Pylenie jest bardzo ograniczone właśnie ze względu na formułę, której brak suchości czy kredowości, ale jednak występuje, więc warto otrzepywać pędzel przed przyłożeniem go do skóry. Po nabraniu na palec cienie wydają się delikatnie mokrawe, więc dobrze przyklejają się do pędzla i powieki, a już ich niewielka ilość daje bardzo dużo koloru. To zwiększa wydajność. Dzięki zastosowaniu takiej konsystencji cienie też świetnie się blendują i robią to praktycznie same, więc podkreślenie oka zajmuje znacznie mniej czasu. Na bazie do powiek tej samej marki jak i innych firm trzymają się perfekcyjnie przez cały dzień, nie bledną, nie tracą koloru i nie zbierają się w załamaniach.
Dla kogo jest Naked 2 Basic?
Dla osób które nie mają czasu/chęci/umiejętności do kombinowania z cieniami i potrzebują zestawu podstawowych kolorów, który jest niezawodny, łatwy w obsłudze i trwały. Dla osób, które są bardzo kreatywne, mają wiele kolorowych odcieni w innych paletach czy pigmentach, ale potrzebują kilku odcieni bazowych do wykonturowania oka. Dla makijażowych minimalistów, którzy potrzebują palety, po którą bez problemu będą mogli sięgnąć codziennie. Dla fanów klasycznej kreski z naturalnie zaznaczonym załamaniem i rozświetlonym łukiem brwiowym. Dla podróżników, którym w walizce szkoda miejsca na wielkie palety, a na wyjazdach szkoda czasu na kombinowanie z makijażem. Dla pracowników firm, gdzie obowiązuje „dress code”. Dla zimniejszych typów urody, bardzo jasnych karnacji czy fanów odcieni „taupe”. Dla wizażystów.
Urban Decay Naked 2 Basic to dla mnie paleta, którą bez problemu nazwałabym „strefą komfortu”, bo z nią makijaż oka nie może się nie udać. Jest nudna, monotonna, to prawda, ale przez to bardzo uniwersalna, bo ma wszystko, czego można by potrzebować przy codziennym makijażu oka, a praca z nią to prawdziwa przyjemność.
Do poczytania!
Kasia
klasyczne kolory :D bardzo lubię tę paletkę :D
OdpowiedzUsuńKolory piękne, ale nie dla mnie. Już mam podobną paletę cieni, gdzie też wydawała mi sie uniwersalna, a na mojej twarzy jest tak chłodna, że wyglądam jak śmierć :D
OdpowiedzUsuńMi też się wydawała początkowo odrobinę za chłodna, ale w moim przypadku ładnie się komponuje z kolorem cery :)
UsuńKusiła mnie mocno, w końcu odpuściłam, ale teraz nie powiem - mogłabym ją mieć ;)
OdpowiedzUsuńja kiedyś bardzo chciałam mieć paletkę Naked, ale jakoś się wstrzymałam, może jeszcze kiedyś się skuszę. Mam już trochę palet i pojedynczych cieni, a nie mam czasu ich używać :(
OdpowiedzUsuńRzeczywiście ładna, ale już mam swoją paletę ulubionych matowych nudziaków i nie potrzebuję kolejnej :) To dobre rozwiązanie dla kogoś, kto jeszcze nie ma zbyt wielu cieni, dopiero zaczyna albo własnie zużył poprzednia paletę :)
OdpowiedzUsuńZ tymi nudnymi paletami tak to już bywa, że zawsze jakąś się ma. Z drugiej strony mam wrażenie, że pomimo tego, że na rynku jest ogromny wybór, to tak naprawdę ciężko znaleźć dobrej jakości neutralne cienie, które dobrze się skomponują z odcieniem cery. Mam Ultimate Basic i zdecydowanie gorzej u mnie wygląda niż ta malutka Naked 2 Basic.
Usuń